Czasem opanowuje ją duch mordercy, czasem jakiś demon, a kiedy indziej wkurwiony pracownik przeprogramuje podzespoły w super wyjebnej elektronicznej zabawce.
Te laleczki mają w sobie coś przerażającego.
Skóra cierpnie, jak się patrzy człowiek w ekran.
Te laleczki są... po prostu... tak niemożliwie kurewsko odrażająco brzydkie, że horror przestaje straszyć motywem, a straszy brzydotą zabawki.
![]() |
Anabelle |
![]() |
Martwa cisza |
***
Innym ciekawym motywem jest lustro. Bohater widzi w lustrze, jsk coś mu się za plecami skrada, przechodzi (albo jest wciągany) w taflę... A czasem po prostu odbicie żyje własnym życiem.
***
Mile się zaskoczyłam Autopsją Jane Doe. Dziwny trup, sekcja zwłok jako motyw przewodni, a zwłoki wielce dziwne i robią rzeczy, których raczej po zwłokach nikt się nie spodziewa.
W bloku też może być strasznie - Sensoria to takie typowe szwedzkie kino - żadnych efektów z dupy, cisza, spokój i poczucie, że coś tu jest nie tak przez cały film.
Tylko za cholerę nie wiem, czy ten film ma polskie tłumaczenie.
***
Zapowiadali na dziś burzę. Nawet dwa razy zagrzmiało. Tak w sam raz, by spędzić niedzielę w pozycji horyzontalnej.
Teoretycznie ruszyłabym gdzieś odwłok, ale z atrakcji okolicznych mam tylko basen (nie umiem pływać), kino (VOD jest tańszy i nie wali popcornem) i puby, które kojarzą mi się tą piosenką:
No... jeszcze po zakupy można iść i wyrzucać hajs na zbędne pierdoły, ale to nie w niedzielę.
Atrakcji moc!
Z Zadupia Dolnego można pojechać też do Miasta z Najbrzydszym Dworcem w Kraju albo jeszcze dalej, ale na myśl o spędzeniu godzinki w pociągu, w tłoku, odechciewa mi się jakoś aktywniejszego spędzania czasu.
Wychodzi na to, że nie mam o czym pisać.
Horrory to ja tylko w wersji papierowej pochłaniałam i to w liceum:) Teraz jakoś bardziej mnie ciągnie w stronę thrillerów i kryminałów.
OdpowiedzUsuńps. mnie to bardziej zastanawia - oglądając w necie jakieś mega stare fotografie - czemu kiedyś stroje Mikołajów i Wielkanocnych Zajączków były takie upiorne;) Idealne do horroru!
W wersji papierowej też pochłaniam. :)
UsuńTen szwedzki film mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńNie wyłącz wypadów z domu z miejscami zaludnionymi. To grozi na pewno jakimś chorobom. ;P Lepiej wyjść gdzie totalnie bez celu i znaleźć coś pięknego po drodze. :)
Żeby wyjść gdzieś dalej, niż do spożywczaka, muszę wsiąść w zbiorkom. :D
UsuńTe wszystkie laleczki z horrorów rzeczywiście są tak brzydkie,że strach jak się przyśnią...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Miłego poniedziałku i tygodnia.
Ja nie wiem, kto to wymyślił - przecież ładna lalka robiłaby lepszy klimat, a nie tylko straszenie paskudną powierzchownością...
UsuńCoś z lalkami i lustrem oglądaliśmy, niektóre są całkiem całkiem, zwłaszcza gdy jest sporo niedomówień, czyli sama lalka czy lustro to jeden z elementów.
OdpowiedzUsuńOstatnio oglądamy sporo hiszpańskich thrillerów, a nawet jakiś serial izraelski Hostages, nawet ciekawy...
Hiszpanie robią całkiem dobre kino. ;)
UsuńOd wielu lat nie oglądam żadnych filmów fabularnych,a gdy jeszcze je oglądałam to nie podniecały mnie horrory. Życie jest dostatecznie okropne, nie muszę go sobie obrzydzać horrorami ani oglądanymi ani czytanymi.
OdpowiedzUsuńJa podziwiam ludzką fantazję w wymyślaniu obrzydlistw, szczególnie takich, które w życiu realnym raczej nie występują.
UsuńChoć z twórcami raczej nie poszłabym na kawę...
Ogladam bardzo czesto filmy na Netflix i Prime, wlasciwie codziennie jakis, ale nie horrory. Ten gatunek filmow mnie nie interesuje.
OdpowiedzUsuńNie potrafie wiec dac komentarza w tej sprawie poza tym ze zycze owocnego znajdywania fajnych i duzo dobrych wrazen.
Uwazam za swietna rzecz to iz mozemy miec kino w domu, w dodatku z mozliwosciami ktore nie daje kino - mala publika, moznosc zrobienia przerwy w filmie na wysikanie sie lub przerwanie z jakiegos powodu by wrocic do ogladania za pare godzin czy na drugi dzien.
Pozdrawiam mocno.
I nikomu nie dzwoni telefon, nikt nie chrupie przy uchu i nie oblewa człowiekowi czystych spodni colą! :D
Usuń,, Najgorszym i najstraszniejszym horrorem z lustrem w roli głównej jest ten przeżywany na żywo, w niedzielę nad ranem we własnym kiblu. " XDDD
OdpowiedzUsuńDawno nie oglądałam już horrorów
Obserwuję i pozdrawiam <3
Też pozdrawiam. :)
UsuńJako dziecko miałam lalkę po mojej mamie.
OdpowiedzUsuńMiała ruchome stawy, kręciła głową, miała mnóstwo ubranek...
Mimo tych "zalet" (w latach pięćdziesiątych to była naprawdę atrakcyjna zabawka) nie lubiłam się nią bawić, bo ... jej twarz, niby uśmiechnięta, miała w sobie coś, co odrzucało mnie od tej zabawki. Im byłam starsza, tym ta lalka coraz bardziej mnie drażniła, ale i niepokoiła. Wiele razy ją z premedytacją "zgubiłam", ale zawsze się "znalazła".
Kiedyś zawędrowałam z nią do ogrodu w którym nasza gosposia w wielkim kotle zawieszonym nad ogniskiem smażyła powidła.
Jakoś odruchowo wsadziłam lalkę do ogniska i lalka się spaliła.
Kiedy przyznałam się mamie, co zrobiłam, kiedy jej powiedziałam, ze trochę bałam się tej lalki, mama powiedziała, ze ona też tej lalki nie lubiła.
I że nie potrzebnie się jej bałam, bo to była bardzo stara lalka, a dawno temu lalki w zasadzie miały takie niby słodkie, a jednak "upiorne" twarze.
ps. nie czytam, i nie oglądam horrorów, to co się dzieje wokoło nas, wystarczająco mnie straszy.
Kiedyś większość lalek miała niepokojący wyraz twarzy. Wyjątkiem były lalki z porcelany, ale one bardziej się nadają do zbierania kurzu, niż do zabawy. ;)
Usuń