Raczej spodziewano się upałów, żaru lejącego się z nieba i topniejącego asfaltu, a nie wiatrzyska i prania żabami.
Osobiście wolę deszcze i wiatry, niż przedsionek piekła.
Letnio. Nie za ciepło, nie za zimno. Letnie myśli. Letnie uczucia. Letni wiatr.
Witaj po dłuuugiej przerwie:-)
OdpowiedzUsuńJa tez nie przepadam za ekstremalnymi wartościami.
Zostajesz na dłużej?
Nie wiem, nigdy nie umiałam zaprzyjaźnić się z blogowaniem na dłużej. Ja jestem raczej z gatunku co cichaczem czyta od lat ulubione blogi i podgląda czyjeś życie. :D
UsuńW Anglii podobnie :( Dzisiaj musiałam ciepłą bluzę do pracy założyć. Deszcz pada co chwilę... Gdzie to lato wyczekiwane!?
OdpowiedzUsuńJak to? Nie ma więcej postów? Buuuuuuuuuuu...
OdpowiedzUsuńTak szybko - klikając w "starszy post" - łyknęłam cały blog?
Dlaczego kazdy sensowny blog jaki znajde po dlugich cierpieniach szukania zaraz sie konczy albo juz sie skonczyl kur..mac
OdpowiedzUsuńI to samo co komentarz wyzej, dokladnie
OdpowiedzUsuń