środa, 15 lipca 2020

ciągnie człowieka do ziemi...

Moje życie składa się z dwóch podstawowych czynności: podlewania i zagracania.
Przestrzeń zagracam po prostu fenomenalnie i jestem w stanie pozbawić smaku i stylu każde pomieszczenie (czasem jedynie pojawieniem się w nim).
Podlewać muszę, bo moje 70 dzieciątek zielonych ma niezłe pragnienie...
Dziś posadziłam zielistkę i dracenę wonną. Kolejna zielistka wylądowała w wodzie w celu zapuszczania korzeni, a ja idę zapuszczać korzenie na kanapie.

9 komentarzy:

  1. Tak się składa, że akurat popełniłam wpis o roślinach. Też mam tego sporo, to bardzo wdzięczne hobby.

    OdpowiedzUsuń
  2. 70? jakie zagracanie, to sama radość!
    Po powrocie zauważyłam, że trochę mi dwie roślinki podupadły, więc zaraz lecę coś dokupić, a w bibliotece mam tyle, że gdy kiedyś byłam na zwolnieniu, to koleżanka mnie zrugała, że to nie palmiarnia, by tyle podlewać:-)
    Pokaż coś więcej, ciekawa jestem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagracanie, bo wszystkie trzeba na czymś postawić/powiesić i w czymś trzymać - a u mnie każdy mebel od innej mamy (kupowane na pchlich targach) i półki - samoróbki.
      Co Ci padło? Może da się jeszcze uratować?
      Pokażę. :)

      Usuń
  3. Kalanchoe- obcięłam zwiędłe kwiecie i stare liście, może jeszcze zakwitnie, kiedyś jeden egzemplarz zakwitał 3 razy.
    Fiołek afrykański padł kompletnie, ale już przed wyjazdem był kiepski, na szczęście w pracy mam , to rozsadzę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalanchoe najlepiej kwitnie, jak się je tnie bez litości. No i lubi być zimowane - po takim strzyżeniu dobrze przestawić je w ciemniejsze i chłodniejsze miejsce i rzadko podlewać.
      Na fiołkach się nie znam, jestem mordercą fiołków - co kupiłam, to ukatrupiłam.

      Usuń
  4. przy takim dziecińcu trudno wyjechać na dłużej z domu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poproszę więcej napisać o kwiatach :) Ja jestem na etapie takiego zagracania, ale niestety też i uśmiercania :( Niektóre kwiaty mnie nie lubią...
    A to że meble każe od innej matki ... zawsze powtarzam, że to przecież eklektyzm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie dodałam stronę z galerią.
      Nie wszystkie rośliny urosną w każdym mieszkaniu, nie zawsze pasuje im światło, czy wilgotność. A i w sklepie trafiają się okazy chore, czego przy zakupie nie widać.

      Usuń