niedziela, 9 sierpnia 2020

O muchach i pieskach.

Jest taki dość niesympatyczny dowcip: mała mucha pyta dużej muchy - "mamo, dlaczego żyjemy w gównie?" - duża mucha odpowiada - "bo to nasza ojczyzna".
Nieśmieszne? Ano nie.
Prawdziwe? Dla wielu tak.
Nikt nie decyduje o tym, gdzie wyskoczył z rodzicielskiej macicy i z jakim syfem przyjdzie mu się mierzyć. Może być fajnie, może być przeciętnie, a może się trafić - uwielbiam to określenie - chlew obsrany gównem.
Jak tak sobie czytam wiadomości z ojczyzny, którą porzuciłam - wszak Szczurem jestem, a nie muchą - to mnie oczka się robią jak spodki. No kurczę, co jest? Toż to jakiś świat równoległy! Przecież w XXI wieku, w środku Europy, w dobie powszechnego dostępu do wiedzy takie szambo nie powinno wybijać!
Zamiast dzieciaków atakujących policję* mamy policję atakującą dzieciaki. Z cichym przyzwoleniem rządzących. Jako, że w policji mamy ludzi takich, jakich mamy, to z przyzwolenia do bycia zwykłym psem, skorzystali. Nigdy nie darzyłam zbyt dużym szacunkiem tej instytucji, ale mam wrażenie, że teraz obywatel powinien bardziej bać się organów ścigania, niż kryminalistów.
A wypowiedź pana Wrony to taka wisienka na torcie (albo muszka na kupce).
Pan Wrona Jacek, były policjant, wykładowca Instytutu Kształcenia Funkcjonariuszy Służb Państwowych Zwalczających Przestępczość Zorganizowaną i Terroryzm, Instytutu Służb Zwalczających Przestępczości Kryminalną - Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie i biegły sądowy pierdolnął na Twitterze coś takiego:

Ten człowiek szkolił naszą cholerną policję.
***
Jeszcze kilka tygodni temu koronasytuacja w Zadupiu miała się nieźle - zero chorych, 149 wyleczonych i, niestety, jedna osoba umarła (stwierdzonych zachorowań 150).
Ale razem z narodem na wakacje pojechał zdrowy rozsądek i mamy nowych chorych. Liczba codziennie rośnie. 
Noski dalej wystają nad maskami, sąsiedzi korzystają z lata, urządzają rodzinne grille i wypady nad wodę. Nad wodą ostatnio było tak tłumnie, że aż policja ludzi usuwała z kąpieliska (czytałam w wiadomościach, ja się do tłumów i zbiorników wodnych nie zbliżam). 
Nie, żeby mi jakoś szczególnie na życiu zależało, ale na umieranie na zmutowane zapalenie płuc nie mam ochoty. Szczególnie na takie spowodowane przez głupotę jakiegoś zasrańca, co mnie obkaszle w sklepie. 
(choć to byłby dowód na to, że głupota jednak boli i na nią się umiera)
***
Mamy upały i brakuje deszczu, więc pola, łąki i lasy są zagrożone pożarem. 
Nie przeszkadza to w wyrzucaniu przez okno z auta niezgaszonego peta. Toż popielniczek nie ma, nikt jeszcze nie wymyślił, a jak ktoś wymyślił, to na pewno są niesamowicie drogie! Tak więc kiepa w krzaczek, parę krzewów (a także pól i łąk) gorejących nam nie zaszkodzi, co nie?
Już dwa razy paliło się przy autostradach w mojej okolicy i stawiam sześciopak Becksa Limonkowego i donuta z różową polewą, że właśnie przez niezgaszone pety. 
Ciekawa jestem, czy we własnym domu też by tak byle gdzie rzucali niedopałki...
*klik!



25 komentarzy:

  1. Co prawda, to prawda. Niestety bardzo duża część ludzi ma w sobie jakiś wrodzony egoizm. "A co tam- wirus mnie przecież nie zabije, a co tam wywalę sobie peta na trawę, a śmieci do lasu." Niestety przy takim podejściu nie może być dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czubek własnego nosa przesłania im całą resztę.

      Usuń
  2. Niestety masz rację i niestety w 100%. Ja zaczynam się powoli cieszyć, że jestem stara i już za długo na tym świecie nie zabawię, bo porażająca głupota ludzi mnie potwornie dołuje. Okrutnie mnie gniecie, że wiele ważnych dla mnie rzeczy tak się zdewaluowało. To, co się dzieje, naprawdę przeraża. Premier, który bredzi o wartościach w imię których można gardzić człowiekiem tylko dlatego, że jest inny. Prawicowcy zapluwający się o niszczeniu mienia, ale o obraźliwych napisach dla ludzi LGBT, które były na furgonetce, milczący jak zaklęci. Bo katolik może obrażać i upadlać, a katolika nie można tknąć. Jestem katoliczką, wierzę w Boga, ale mój Bóg musi wybaczać grzech pogardy tym, którzy działają niby w jego mieniu i niby go bronią. Czuję, że mój kraj jest coraz bardziej nie mój. Coraz trudniej mi też bronić się przed pogardą, bo okazji do pogardzania przybywa. Nie chcę dołączać do tych, którzy pogardą się żywią, ale jest coraz trudniej. Jak czytam to co wypocił ten komisarz Wrona, to czuję jak mi się przepalają bezpieczniki i sama bym bęcwałowi zrobiła krzywdę kołkiem, niekoniecznie osinowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni sobie Bogiem tak mordy obcierają, że aż na rzyganie bierze. Bogiem, kóry kazał miłować bliźnich.
      Z ich przeklętych ryjów i mózgów tak cuchnie nienawiścią, że wcale się nie zdziwię, jak wybuchną zamieszki. Ta ich chorobliwa pogarda dla ludzi i dzielenie narodu samo ich zniszczy. Tylko, że po tym ruiny zostaną.

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    Jestem zbulwersowana tym, co napisał Jacek "Komisarz" Wrona. Przecież to nawoływanie do gwałtu. Czy prokuratura zajęła się Wroną?

    Co do koronawirusa, to już brak mi słów. Ludzie posłuchali pana premiera i pana prezydenta i zachowują się, jakby epidemii w ogóle nie było. Boję się wychodzić z domu, a zakupy są dla mnie bardzo niebezpieczne, bo mało kto w sklepie zakłada maseczkę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrona przeprosił urażonych na Twitterze. Prokuratura nim się nie zajmie pewnie, przecież ma ważniejsze rzeczy do roboty, na przykład ściganie zbrodniarzy wtykającym flagi z tęczą bogu ducha winnym pomnikom.

      U mnie noszą, ale często pod nosem, co daje tyle, co majtki z dziurą w kroku.

      Usuń
  4. To raczej mucha na kupie i to wielka, zielona, obrzydliwa, co się roi w głowie takiego człowieka?
    Obserwacje zachowań bardzo trafne, wszędzie ich pełno, po prostu niektórzy żyją wedle zasady - po nas choćby potop!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie jedyna taka jego wypowiedź. Typek jest ohydny, nie ma się co dziwić, że nasza policja zachowuje się równie ohydnie - w końcu on ich szkolił!

      Usuń
  5. Zauważyłam,że teraz nagminny jest brak odpowiedzialności za wypowiadane słowa.Ludzie, którzy powinni ważyć słowa, plotą co im ślina na język przyniesie. Mówią zanim pomyślą. A powinno być przecież odwrotnie.
    Przyznam się,że chwilami nie ogarniam tego wszystkiego co się ostatnio dzieje, jeszcze jeden horror się nie skończył,a już dzieje się następny...
    Ludzie chyba stali się bezmyślni, a dodatkowo są wielkie problemy z myśleniem przyczynowo- skutkowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ważą słów,bo wiedzą, że unikną odpowiedzialności.

      Usuń
  6. Nie wiem czy to jeszcze mój kraj...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraj tak,po prostu naród dał się ogłupić przepełnionej nienawiścią partyjce.
      Nie tylko w Polsce występują i czasami dochodzą do władzy takie osoby...

      Usuń
  7. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę przeogromnie, że jestem gdzie jestem a nie w Polsce. Jakby nagle chcieli się mnie pozbyć stąd bom Polka, to będę prosiła o azyl.
    Nie mogę wybaczyć tym wszystkim, którzy swym wyborem ściągnęli na Polskę PiS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twoją radość, szczególnie, że patrząc globalnie, to stałyśmy się sąsiadkami (te 200km w dzisiejszych czasach to żadna odległość). ;)
      Ludzie dali się zaślepić, było im źle i potrzebowali jakiegoś wroga, którego obwinią. PiS wskazywał kozły ofiarne paluszkiem. Taka powtórka z rozrywki, Polacy to nie pierwszy naród,który pozwala rządzić przepełnionemu chorobliwą nienawiścią fanatykowi.

      Usuń
  8. Nie mogę uwierzyć w to co się dzieje w tej mojej ojczyźnie. Wśród ludzi, których kiedyś bardzo lubiłam i szanował widzę takie zmiany, że jest mi niedobrze. Zupełnie jak przy tych nosach wystających znad maseczek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym w to nie wierzyć, chciałabym, by ostatnie 5 lat rządów w Polsce było jedynie koszmarem sennym...

      Usuń
  9. Tu we Francji policja też jest surowa,aż za bardzo. Jest kilka odmian policji i każda "ponad" prawem,agresja nr 1,potem negocjacje i tłumaczenia. Co do maseczek to tu ludzie noszą,ale nie w kąpieliskach, lesie czy w górach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Niemczech też nie jest słodko, ale jak coś takiego wydostało by się na światło dzienne, to by łby pospadały. Za wypowoedź też ktoś by beknął...

      Usuń
  10. Jest dużo prawdy w tym, co piszesz... niestety. Też się trzymam raczej z dala od kąpielisk

    OdpowiedzUsuń
  11. Żyję w świecie bez telewizji (posiadam a i owszem, ale nie korzystam;) i staram się jak najmniej zahaczać o wszelkie wiadomości, bo mi sił na to zwyczajnie brakuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem zahaczam, a potem się dziwię i żałuję...

      Usuń
  12. Dochodzę do wniosku, że ta ideologia, która dorwała się do władzy ogłosiła potajemny konkurs pod tytułem: kto wyda głupszy osąd od poprzednika. Wiele razy wydawało mi się, że... no nie, większego idiotyzmu wymyśleć nie można... i kolejnego dnia przekonuję się, że byłem w błędzie.
    Ps. A ta Wrona, to gdy "przeprosiła", to poprosiła o kasę, bo nie wiedzieć czemu, jej wypowiedź natknęła się na hejt 🤗

    OdpowiedzUsuń
  13. Znowu się z Tobą zgadzam. Wróciłam teraz do Belgii i byłam zaskoczona, że w supermarkecie dossłownie tylko jedna osoba ,źle miala założoną maseczkę, reszta i na ustach i na nosie, nawet pracownicy pracujacy godzinami - da sie? da. Nie wierzę, że w Polsce nagle tyle osób ma problemy z oddychaniem mimo, że sama mam astmę.
    Co do LGBT to jestem załamana jak Polska na to reaguje serio

    OdpowiedzUsuń