piątek, 7 sierpnia 2020

No to jesteśmy ugotowani...

Bogaty ze mnie człek, mam 37m² sauny!

Patrząc realistyczniej: mieszkam na poddaszu, które zmieniło się właśnie w pieprzony piekarnik. 

Czuję się jak potrawka ze Szczura w sosie własnym. 

Lato stwierdziło, że jeszcze nam pokaże, gdzie raki zimują. 

W ramach schładzania atmosfery, włączyłam Kevina samego w domu - przynajmniej na śnieg sobie popatrzę. Nie zadziałało na ochłodzenie, ale przynajmniej zajęło mi te kilka nieprzegrzanych synaps czymś innym, niż skupieniem się na niedoli zimoluba. 


21 komentarzy:

  1. Znam, to z własnego doświadczenia, mieszkałam na poddaszu!
    Nie było tych upałów tak wiele, w tym roku, zatem przeżyjemy😀
    Serdeczności zostawiam z lekkim chłodkiem🙋‍♀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skumulowały się te upały, co do tej pory nas grzecznie mijały. :D

      Usuń
  2. Upały faktycznie męczą,ale kiedy przez dwa dni padało,to drugiego dnia już mi brakowało słońca.Podobno i noce mają być bardzo ciepłe. Może, jak już trudno będzie wytrzymać w domu, pójdę spać do ogródka, tym bardziej,że już wkrótce spektakl spadających gwiazd...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemia oddaje ciepło,nie ma szans się wystudzić przez noc...

      Usuń
  3. Widzę, że korzystamy z tej samej prognozy internetowej. U mnie sytuacja klaruje się tak samo. W nocy spać nie mogę. Współczuję Ci poddasza, kiedyś rzekłam, że nigdy na poddasze się nie wyprowadzę i jak na razie trzymam się tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu po prostu ktoś zrobił fuszerę przy izolacji dachu...

      Usuń
  4. Aż mi się słabo zrobiło!

    Jedyne co może pomóc to wielki wiatrak. Ja taki mam. I używam!
    Pozdrawiam najzimniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamknę się w lodówce. :D

      Usuń
    2. Oby nie w mojej
      Bardzo źle działa W upały😱😱😱😭😭😭

      Usuń
    3. Jak masz wolnostojącą, to odsuń dupą od ściany, bo agregat nie wyrabia i nie ma gdzie oddawać ciepła.
      I przeczyść skraplacz.

      Usuń
    4. Nie jest wolno stojąca😭😭😭

      Usuń
  5. Na szczęście gdy za oknem powyżej 30 stopni w mieszkaniu mam 25. Uchylam tylko okna od północy, od południa mam szczelnie zasłonięte. No i mury to mam solidne, budynek jest z r.1900, jak niemal wszystkie na mojej ulicy.Poddasze z reguły bywa koszmarne do mieszkania- latem sauna, zimą lodówka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zamykam na dzień, wietrzę późnym wieczorem i nad ranem. Okna od południa nie zasłonię, bo tak kwiatki trzymam, ale, co dziwne,ten pokój mi się nie grzeje jakoś mocno.

      Usuń
  6. Cieszę się, że akurat urlop zaczęłam. W takie upały wolę dogorywać z dala od firmowego biurka... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Upały nadchodzą ważne żeby choć trochę się ochłodzić

    OdpowiedzUsuń
  8. Na balkonie mam saunę, wieszałam pranie, to parzyło mnie w ręce...
    natura tak robi specjalnie, byśmy potem byli wdzięczni za deszcz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natura ma chyba ochotę na pieczeń z ludziny po prostu...

      Usuń
  9. Nie lubię upałów. I to bardzo. Dziś w cieniu miałem 38 stopni. Od samego patrzenia na termometr robi się słabo. I ma tak być do 15 sierpnia nawet. @_@

    Wykopaliska są na pewno ciekawsze. Choć sądzę, że deweloper i tak znajdzie sposób, by zbudować co ma do zbudowania.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam ten bol wiec wspolczuje.
    Mieszkam w niemal tropikalnym klimacie i czesto letnie temperatury dochodza 40stek. W dodatku praktycznie goraco zaczyna sie w kwietniu a konczy w pazdzierniku. Oczywiscie mamy klimatyzacje na kazdym kroku, bez niej przyszloby zdechnac.
    Nie masz wyjscia tylko kupic maly klimatyzator.
    Zycze ochlody!

    OdpowiedzUsuń